Ulubione klasy

hmmmmmm
czepiam sie ale nie sądzisz ze obydwie możliwoście są takie same?? Very Happy

jak ja to lubie... Very Happy

Nie rozumiem ciebie Marvelku mój kochan :p

bleeeeeeeeee!! odejdź Parn....

Kurcze, powiem wam, że nie mam ulubionej klasy...

Ktoś tam pytał, czy uważamy, że mistyczny łucznik to dobry wybór dla tropiciela... Znakomity, kumpel grał, słowem - wymiatał.

Grałem kiedyś świetnym zaklinaczem - miał 4 osiemnatki w statach i dwie 16... On nawet z kilofa, z karami i w ogłe zabijał gnolle i takie tam - to był rzeźnik.

Dobre połaczenie to wojownik/barbarzyńca - dużo atutów, szał i tak dalej - też grałem.

Generalnie nie opłaca się łaczyć klas czarujacych - moim zdaniem.

Dobry by był też łotrzyk z czarodziejem albo zaklinaczem do takiego poziomu, żeby sam mógł rzucać ulepszona niewidzialność.

Zawsze chciałem zagrać paladynem-inkwizytorem, albo paldynem-szpitalnikiem, ewentualnie łowcą nieumarłych (wszystkie klasy z "Obrońców Wiary"). Generalnie bardzo lubię paladyna, woja, maga i zaklinacza... Może jeszcze łowcę- nie lubię złodziejskich klas, ale mogę spokojnie grać np. skrytobójcą.

A nie lepiej grać Berserkerem zamiast Wojownikiem i Barbarem?

Nie spotkałem się jeszcze z berserkerem, w jakiej to ksiażce jest opisane?

hmmm, chyba jest taka prestiżówka we "bóstwa i półbogowie" ale czy jest pałna klasa to nie wiem Wink

A propos klas...

Ulubiona - różnie bywa, ale jak przygoda jest harkorowa, a mistrz gry ani na chwilę nie pozwala odetchnać, to dobrze jest być łucznikime - przetrwalnikiem, albo kapłanem - i bez bohaterstwa, jak już nie ma jak, to po prostu spier***, ale o tym już chyba pisałem (btw - ciemność rulzzz;P))

taa ciemność rządzi - ale dlaczego ja zawsze pisze na szarym tle co ??

co do kapłana - nie uważacie że to troche przesadzone jest?? znaczy chodzi mi o to, że ma dość wysokie KP, niezłe rzuty obronne i bazowy atak. Do tego dochodzą jeszcze czary(leczenie ^^) sporo buffów i natychmioastowa wygrana w starciu z umarlakami. Czarów może nie ma za dużo, ale dobre klasy prestiżowe mogą duuuużo zmienić. CO sądzicie??

No dokładnie, od czasu kiedy pierwszy raz zagrałem w dnd - ja byłem magiem, kumpel kapłanem - no to się od razu narzuca - kapłan, dobrze poprowadzony jest potęga.

A czarów nie ma wcale mało - ma ich przynajmniej tyle samo co czarodziej, do tego prestiżówki...

Jak narzuca na siebie czarów to kładzie każdego woja, KP ma takie jak wój.

Czary - leczenia, leczeniami, ale ma też masę czarów defensywnych, które można wykorzystać ofensywnie ;) Rzuca taka barierę ostrzy i sobie chodzi po polu walki - no przecież to jest szaleństwo. Wcześniej ma jakieś ogniste uderzenia, piekace światła - no sorry. No i jest tak rzywda - bez rzutu obronnego, zostaje kolesiowi k4 życia - jest to lepsze od każdego zaklęcia śmierci czarodzieja - bo na nie sa zawsze R.O. a na krzywdę nie ma.

Rzuty obronne kapłana - też świetne; wytrwałość jak u woja, wola też bardzo wysoka - tylko ten refleks - ale on w pierwszej lini nie idze, pułeapek też nie rozbraja, więc szcza na to ;)

Kapłan potęga jest i basta. I przegięciem...

dokładnie - tylko z czarami chodzło mi o to że ma mniej czarów na dzień Wink

ale w sumie - ja tam uważam że mało klimatyczna postać i nie chciałbym nim grać Wink

chociaż spotkać złego kapłana na swojej drodze to niezłe przeżycie.... Very Happy

Znowu piszesz na szarym tle Razz

Nioe pisałem, że mało klimatyczna - ja gram kapłanem aktualnie ;) Klimatyczny jest, tylko trzeba się umieć wczuć, a życie ma dodatkowo ułatwione, bo to w końcu kapłan! Wysoka pozycja w społeczeństwie, etc. Ja jestem kapłanem Tempusa, więc zachowuję się bardziej jak wojownik, przeczytalem dogmaty bóstwa etc i jest fajnie.

A co do czarów - ma mniej? Bo mi się nie wydaje - ma przecież, z tego co pamiętam, tyle samo co czarodziej (na dzień), zaklinacz ma tego więcej, ale czarodziej ma chyba tyle samo, co nie?

Aha, gdybyś miał takich hardkorowych mistrtzów gry jak ja, to szybko przekonałbyś się co do takich klas jak kapłan - i tak jest hardzone....

uważam że wyjaśnione, zamykam